piątek, 7 września 2012

Opowieści niesamowite (Edgar Allan Poe)

Autor: Edgar Allan Poe
Tytuł: Opowieści niesamowite
Wydawnictwo: Skrzat, Kraków 2008
Przekład: Bolesław Leśmian
Liczba stron: 240

Nota wydawcy:
"Opowieści niesamowite to zbiór opowiadań, które od ponad stu lat niezmiennie zachwycają i intrygują Czytelnika. Pisarz w doskonały sposób zbudował w nich atmosferę grozy i tajemniczości, łącząc romantyczny obraz świata z realistycznym opisem szczegółów. Bohaterowie przeżywają zdarzenia na granicy snu i jawy. W opowiadaniach pojawiają się wątki okultystyczne, a także ciekawie połączone elementy fantastyki i groteski."

Moja recenzja:
   Raz na jakiś czas nachodzi mnie ochota, by sięgnąć po klasykę. Są tacy autorzy, których dzieł nie wypada nie znać i wydaje mi się, że do takich właśnie ponadczasowych pisarzy zalicza się Edgar Allan Poe. Dlatego w ramach projektu "zaprzyjaźniamy się z klasyką", zasiadłam do lektury "Opowieści niesamowitych". Ponad rok temu. 
   Planując bliższe spotkanie z pisarstwem Poego, dobrze jest przygotować się odpowiednio wcześniej na zderzenie z językiem, którego dziś już raczej nie uświadczymy w najnowszych publikacjach. Każde opowiadanie w tym zbiorze charakteryzuje się niezwykle precyzyjnym doborem słów, zdania często są bardzo długie i skomplikowane, a mimo to - idealnie skonstruowane. Można taki styl podziwiać, można go też nienawidzić. Jakkolwiek by nie było - ja zazdroszczę Poemu umiejętności czarowania słowem i tworzenia z pisarstwa prawdziwej sztuki, a z drugiej strony pomstuję czasem, że tak opornie czyta się teksty utrzymane w takim właśnie stylu. 
   "Opowieści niesamowite" to zbiór piętnastu opowiadań - dłuższych i krótszych, ciekawych, ale i czasem nużących. Jedno jest pewne. Edgar Allan Poe uwielbiał tworzyć historie naprawdę niesamowite. Dziwne zbrodnie, przewrażliwieni ludzie o wyostrzonych zmysłach, szaleństwo, obłęd, diabelska ingerencja w codzienne życie, symbole, nadprzyrodzone istoty... Dla każdego coś miłego. 
   Opowiadanie, które przypadło mi do gustu najbardziej z całego tomu, to "Czarny kot" - specyficzna opowieść o kocie, który faktycznie ma więcej niż jedno życie. Podejrzewam, że gdybym miała w domu kociego pupila, nie chciałabym zostać z nim sama po lekturze tego tekstu. To właściwie ogromna zaleta dzieł Poego - wiele z nich naprawdę wpędza czytelnika w dziwny nastrój, który przywodzi niespokojne myśli. Nie każde z tych opowiadań robi duże wrażenie, niektóre są po prostu mało wiarygodne, czy też zbyt groteskowe, by wywoływały strach, jednak spora część może przyprawić nas o gęsią skórkę.
   Poego nie czytało mi się szczególnie łatwo i szybko. To raczej propozycja dla osób, które lubią czasem podumać nad książką i pobawić się w odczytywanie pewnych symboli, i które są gotowe na zmaganie z językiem wykraczającym poza standardy stylu naszej epoki. Mimo wszystko cieszę się, że zmierzyłam się z tą lekturą i nie żałuję poświęconego jej czasu. Zadanie wykonane!

Ocena: 4/6

3 komentarze:

  1. Książka raczej nie dla mnie, ale wydaję mi się, że powinnam się z nią zapoznać. Poszukam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę, zwłaszcza od momentu, w którym zapoznałam się z "Nevermore". ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...