czwartek, 31 maja 2012

W cieniu świętej księgi (A. Halonen, K. Frazier)

Autorzy: Arto Halonen, Kevin Frazier
Tytuł: W cieniu świętej księgi
Tytuł oryginału angielskiego: Shadow of the Holy Book
Wydawnictwo: Czarne, Wołowiec 2010
Seria wydawnicza: Mikrokosmos Makrokosmos
Przekład: Sebastian Musielak
Liczba stron: 432
Pierwsze zdanie: "Wszystko zaczęło się od Madonny w chińskiej telewizji."

Opis wydawnictwa: 
"Święta księga RUHNAMA jest dziełem zmarłego przywódcy Turkmenistanu, Saparmurata Nijazowa, i zarazem symbolem jego dyktatury. Rządy wielu państw europejskich oraz wielkie międzynarodowe koncerny, od lat rywalizujące o dostęp do zasobów naturalnych Turkmenistanu, nakłaniane były do tłumaczenia Ruhnamy na języki ojczyste oraz publicznego deklarowania wsparcia dla turkmeńskiej księgi. Sprawdzian Ruhnamy zaliczyło wielu - od Nokii i Siemensa po Gazprom i amerykańskie spółki paliwowe, w interesy z Turkmenistanem zaangażowały się rządy i korporacje od Finlandii po Chiny, od Stanów Zjednoczonych po Rosję. Nasuwa się ważne i niepokojące pytanie o to, z jakich powodów wielkie koncerny wchodzą w interesy z autokratycznymi przywódcami. Czy państwa Zachodu tracą zdolność do kontrolowania międzynarodowego biznesu? Czy przyszłość należy do dyktatorów i wielkich korporacji wspólnie pracujących dla zwiększenia swych wpływów?"

Moja recenzja:
   Ten rok w mojej karierze czytelniczej jest zaskakująco... przełomowy. Przekonałam się, że słuchanie audiobooków może być przyjemne, po raz pierwszy sięgnęłam po angielski oryginał powieści, a także przeczytałam z własnej woli książkę będącą przedstawicielką niezłej literatury faktu. Mowa oczywiście o "W cieniu świętej księgi". Niech Was nie zmyli cukierkowa okładka w kolorze słodkiego różu, przywodząca na myśl tani romans sprzedawany w dworcowych kioskach. Publikacja finlandzkiego reżysera, Arto Halonena i  amerykańskiego dziennikarza, Kevina Fraziera, ma niewiele wspólnego z tandetą.
   Niełatwo jest mówić o etyce wielkiego biznesu. Mimo tego, autorzy tej książki podejmują się wyzwania analizy pobudek popychających międzynarodowe korporacje do nieuczciwej współpracy z krajami totalitarnymi, gdzie nagminnie łamane są prawa człowieka, i zaprzeczają w ten sposób postanowieniom zawartym w ich własnych kodeksach etycznych. Halonen i Frazier zadają sobie pytanie, jak daleko można posunąć się w dążeniu do ekspansji i rzekomej pomocy w rozwoju krajów, których gospodarka nie stoi na najwyższym poziomie.
   Centrum tego problemu jest Turkmenistan, państwo położone w Azji Środkowej, rządzone przez bezwzględnego dyktatora, Saparmurata Nijazowa, a potem kolejnego prezydenta, Berdymuchamedowa. Dla obu przywódców najważniejsze były własne korzyści, umacnianie swojej pozycji oraz podporządkowanie sobie każdej dziedziny życia Turkmenów. Świętą księgą narodu stała się Ruhnama, napisana przez Nijazowa książka będąca zapisem ideologii Turkmenbaszy, a także jedynym źródłem wiedzy i kodeksem postępowania wszystkich obywateli. W szerzeniu myśli Ruhnamy swój udział mieli także przedstawiciele wielkich korporacji, którzy oferowali tłumaczenie świętej księgi na swój język ojczysty, by zdobyć przychylność Nijazowa w rozpatrywaniu kolejnych ogromnych kontraktów. Turkmenistan jest dla korporacji atrakcyjny głównie z powodu znajdujących się na jego terenie surowców: gazu ziemnego i ropy naftowej. Dla tych bogactw firmy są w stanie przymknąć oko na jawnie łamane prawa człowieka. 
   Dużym plusem "W cieniu świętej księgi" jest przystępny język, jakim autorzy opisali ustrój panujący w Turkmenistanie oraz wiele zagadnień związanych z etyką biznesu (lub jej brakiem). Wydarzenia, o których w książce jest mowa, przeplatają się z uwagami Halonena czy Fraziera, a także z opisami wypraw autorów, podczas których powstawał film dokumentalny "Cień świętej księgi", dotyczący tych samych zagadnień, co książka. 
   Lektura tej publikacji uświadamia, że są na świecie problemy, o których przeciętny człowiek nie ma nawet pojęcia. Zanim zetknęłam się z tą książką, nie wiedziałam o Turkmenistanie NIC. Choć czterysta stron nie sprawi, że stanę się ekspertem w temacie łamania praw człowieka oraz nieuczciwych praktyk światowych korporacji, mam poczucie, że warto szukać książek, które mimo wszystko pokazują nam coś więcej, nie zapewniają rozrywki wynikającej z śledzenia ciekawej fabuły powstałej w głowie kreatywnego pisarza, ale mówią o aktualnych problemach na świecie, prawdziwych ludzkich tragediach, a także niebezpiecznym kierunku, w jakim - niestety - zmierza dziś biznes. 
   Etyka dla każdego może oznaczać coś innego, nie mniej uważam, że sprawa Turkmenistanu zasługuje na uwagę. Teraz za każdym razem, gdy spoglądam ma moją czarno-niebieską Nokię, myślę: "Kurczę, nie powinnam była dać im zarobić".  Dlaczego? Przeczytajcie "W cieniu świętej księgi", a może zgodzicie się ze mną.
 
Ocena: 5-

wtorek, 29 maja 2012

Plany na czerwiec

Ostatnimi czasy mam "długie zęby" na czytanie książek... Zaczęłam kilka, a nie mogę ich skończyć. Nie wiem, czy to za sprawą wakacyjnego lenistwa, czy też jakiegoś innego czynnika. Niemniej, dopadł mnie kryzys. Mam nadzieję, że w miarę szybko wrócą mi chęci na obcowanie z papierowymi przyjaciółmi, bo spora gromadka tomów ustawiła się już do mnie w kolejce. Biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio prawie nic nowego nie pojawia się na tym blogu, zdecydowałam pokazać Wam moje plany na najbliższy miesiąc. Co z tego wyjdzie, zobaczymy, w każdym razie oto mój czerwcowy stosik:


Od góry:

1) Lisa Gardner, "Hide" - od wieków już obiecywałam sobie, że wreszcie przeczytam jakąś książkę po angielsku od deski do deski. No i nadszedł pamiętny dzień mojej matury ustnej z angola, kiedy postanowiłam obcować z tym językiem przez cały dzień. Sięgnęłam po "Hide" i do tej pory nie odłożyłam. Świetna historia, dobrze skonstruowany kryminał. Czyta się tak szybko i przyjemnie, że nawet nie sposób zauważyć niedogodności wynikających z drobnych braków w znajomości słówek.
2) Arto Halonen, Kevin Frazier, "W cieniu świętej księgi" - wspominałam o tej książce przy okazji pierwszego wywiadu książkowego. Do tej pory nie miałam do czynienia z literaturą faktu, ale spotkanie z opowieścią o Ruhnamie i problemach w Turkmenistanie zaliczam do udanych. Zostało mi około 40 stron do końca, więc spodziewajcie się recenzji. 
3) Tess Gerritsen, "Dolina umarłych" - jakże zaniedbałam ostatnio moją kochaną Tess! Muszę czym prędzej zabrać się za czytanie, Maura Isles i Jane Rizzoli czekają.
4) Carlos Ruiz Zafón, "Gra anioła" - po pozytywnej przygodzie z "Cieniem wiatru", nie mogłabym nie sięgnąć po kolejną powieść tego hiszpańskiego autora. Mam nadzieję, że "Gra anioła" mnie nie zawiedzie.
5) Nick Rennison, "Sherlock Holmes. Biografia nieautoryzowana" - "Dekadencki klimat XIX wiecznego Londynu, mroczne uliczki, a wśród nich najsłynniejsza - Baker Street. Siedziba Sherlocka Holmesa, detektywa wszech czasów. Skąd pochodził pan z fajką i w kraciastej pelerynie? Jak upłynęło mu dzieciństwo? Kim były bliskie mu osoby? Czy zajmował się czymkolwiek poza działalnością detektywistyczną? Co łączyło go z piękną Ireną Adler? I czy to prawda, że był uzależniony od opium?"
6) Mario Vargas Llosa, "Marzenie Celta" - Noblistów należy czytać ;) A tak na serio, wszyscy mówią o Llosie, a ja nie znam nic jego autorstwa. Czas to zmienić!
7) Janusz L. Wiśniewski, "Z moim synem na fejsie" - po lekturze "Scen z życia za ścianą" polubiłam pisarstwo Wiśniewskiego i chciałam zapoznać się z kolejną książką jego autorstwa. Okazja nadeszła bardzo szybko, gdyż znalazłam tę powieść w bibliotece i natychmiast wypożyczyłam.
8) Umberto Eco, "Cmentarz w Pradze" - podobna historia jak w przypadku Vargas Llosy, wstyd nie znać.


No i mały bonus w postaci moich aktualnych audiobooków od Biblioteki Akustycznej. :)

1) Aleksandra Marinina, "Za wszystko trzeba płacić" - zatargi w rosyjskich mafiach nie są już dla mnie czarną magią, a Wy możecie spodziewać się recenzji tego kryminału w najbliższym czasie.
2) Henning Mankell, "Nim nadejdzie mróz" - 19 godzin słuchania! ;D "Lato 2001 roku, płonące łabędzie nad jeziorem, zamordowana starsza kobieta i pierwsze śledztwo córki Kurta Wallandera".

Życzcie mi wytrwałości w czytaniu! :)

środa, 9 maja 2012

TAG

Photo by Marta Bevacqua, m0thyyku.deviantart.com
Witam Was po chwilowej nieobecności na blogu - jak na złość przez kilka dni nie miałam dostępu do internetu. Postaram się jednak nadrobić wszelkie zaniedbanie. Pozwólcie, że zacznę od posta z kolejną zabawą blogerów, do której zaprosiła mnie (tradycyjnie już chyba) Juliette. :) 
Regulamin zabawy:
1. Każda oTAGowana osoba ma za zadanie odpowiedzieć na swoim blogu na 11 pytań zadanych przez "Taggera".
2. Po odpowiedzeniu na zadane pytania wybierasz nowe 11 osób do TAGowania i piszesz ich nicki w swoim poście.
3. Tworzysz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i piszesz je w swoim TAGowym poście. 
4. Nie oznaczaj TAGowanych już osób.
5. Poinformuj wybrane osoby, że zostały oTAGowane.

Pytania od Juliette:

1. Jakie książki zamierzasz kupić na odpoczynek w tegoroczne wakacje?
Właściwie nie mam żadnych planów co do książkowych zakupów, ponieważ mam w domu mnóstwo nieprzeczytanych jeszcze książek, które czekają na mnie od wielu miesięcy. Jeśli już miałabym się na coś zdecydować, myślę, że wybrałabym "Więźnia nieba" Zafóna, albo coś od Harukiego Marukamiego. Ostatnio w oko wpadła mi też powieść "Coco Chanel. Życie intymne".
2. W jakim wieku zaraziłaś się czytaniem?
Ciężko powiedzieć, bo czytanie jest mi bliskie od najmłodszych lat. Niemniej - na początku czytała mi mama, a sama zaczęłam zgłębiać "młodzieżówki", kiedy miałam 11-12 lat.
3. Które ze szkolnych przedmiotów najbardziej Ci pasowały? Z jakimi nie miałaś trudności? Czy wiązałaś z nimi swoją przyszłość?
Chodziłam do klasy o profilu lingwistycznym, więc chyba nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że lubiłam wszystkie języki - angielski, francuski i łacinę (głównie łacińskie piosenki ;)). Nie miałam nigdy trudności z językiem polskim czy historią... Właściwie wszystkie humanistyczne przedmioty były w porządku. Jeśli chodzi o wiązanie swojej przyszłości z którąś z tych dziedzin, to odpowiem twierdząco - zamierzam w tym roku zacząć studnia na kierunku filologi angielskiej albo romańskiej.
4. Czy czytanie książek i wiedza z nich wyniesiona przydaje Ci się w codziennych czynnościach oraz obowiązkach? Czy na przykład na lekcjach historii zdarzyło Ci się popisać swoją wiedzą wyniesioną z przeczytanej lektury?
Na dobrą sprawę nigdy nie przywiązywałam do tego szczególnej uwagi, dlatego trudno odpowiedzieć na to pytanie. Przydatną wiedzę wyniosłam głównie z podręczników do nauki języków obcych. ;) Jeśli chodzi o literaturę popularną, dowiaduję się z niej raczej ciekawostek. Jedynym wyjątkiem bywają kryminały lub thrillery medyczne - zawarte w nich informacje czasem przydają mi się do pisania własnych wytworów. 
5. Co robisz, gdy dopada Cię stres?
Ujawnia się wtedy moje napadowe ADHD i zwykle chodzę w kółko, podrzucam długopis, wertuję zeszyt, książkę - bawię się wszystkim, co mam pod ręką. 
6. Jesteś typem bałaganiarza czy wolisz pedantyczny porządek?
Ależ oczywiście, że pedantyczny porządek. Wtedy czuję, że dokoła mnie przepływa energia i mogę żyć na 100% :)
7. Jak spędzasz wolny czas?
Chodzę na pizzę z przyjaciółmi, chodzę na lody z przyjaciółmi, na makarony, naleśniki... Generalnie lubię jeść. xD Czasem sama coś pichcę. Często przeglądam magazyny modowe, śledzę kilka blogów. Wiele przyjemności sprawia mi także fotografia, której ostatnio poświęcam coraz więcej czasu. Tłem do tych czynności jest muzyka, której słucham codziennie.
8. Lubisz kino? Jaki ostatni film tam obejrzałaś?
Oczywiście, że lubię kino, aczkolwiek nie jestem jakimś regular cinema-goerem. Ostatnio widziałam film "W ciemności" Agnieszki Holland. Teraz planuję wybrać się na coś, ale jestem niezdecydowana - może coś mi polecicie? :)
9. W jaki sposób zamierzasz spędzić tegoroczne wakacje?
Hmm, tak naprawdę to już mam wakacje! Co zamierzam robić? Skończyć pisanie książki, rozpocząć naukę hiszpańskiego, zrobić kilka porządnych sesji fotograficznych, nadrobić zaległości w czytaniu, obejrzeć wszystkie ambitne filmy, na które do tej pory nie miałam czasu, porozglądać się po Poznaniu... Ogólnie mam plan, żeby nie zmarnować ani jednego dnia i spędzić tych kilka miesięcy kreatywnie.
10. Kto jest Twoim ulubionym pisarzem?
Tess Gerritsen, jak na razie. Często jednak moi faworyci się zmieniają. 
11. Ekranizację jakiej powieści chętnie zobaczyłabyś w kinie?
"Zaginiony symbol" Dana Browna. Mimo że książki tego autora nie należą do wybitnych, czytanie ich jest dla mnie przyjemną odskocznią. Lubię też dwa poprzednie filmy nakręcone na podstawie "Kodu Leonarda da Vinci" oraz "Aniołów i demonów", dlatego i tę historię chętnie zobaczyłabym na dużym ekranie.

Jeśli daliście radę to wszystko przeczytać, chapeau bas! ;)

Moje pytania:

1. Jaką przygodę znaną z książki chciałabyś/chciałbyś przeżyć na własnej skórze?
2. Czy jest jakiś bohater literacki, do którego jesteś podobna/-y (pod względem charakteru, oczywiście)?
3. Jaką książkę od zawsze chciałaś/-eś przeczytać, ale jeszcze Ci się to nie udało?
4. Próbujesz swoich sił w pisaniu czy tylko czytasz?
5. Czy jest jakaś okładka, którą uważasz za wyjątkowo udaną?
6. Gdybyś mógł/mogła sprawić, że powstanie jeszcze jeden tom dowolnie wybranej serii książek, jaki cykl by to był?
7. Jaka książka Twoim zdaniem miała ogromny potencjał, ale jej wykonanie zawiodło?
8. Czy byłaś/-eś kiedykolwiek na spotkaniu z pisarzem? Jeśli tak - opisz je pokrótce, jeśli nie - jakiego autora chciałabyś/chciałbyś spotkać?
9. Wzruszasz się czasem, czytając książki?
10. Jaka jest książka, którą zaczęłaś/zacząłeś czytać, ale nigdy nie skończyłaś/-eś?
11. Kto z Twojego najbliższego otoczenia także jest molem książkowym?

Chciałabym, aby na powyższe pytania odpowiedzieli:

I pozwólcie, że to będzie na tyle - zabawa z tagowaniem tak się rozprzestrzeniła, że właściwie wszyscy moi znajomi blogerzy już brali w niej udział. :) Jeśli ktoś z Was został jakimś cudem pominięty i chciałby się pobawić, niech da mi znać, a chętnie go oTAGuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...