czwartek, 3 grudnia 2015

Dziewczyna z pociągu (Paula Hawkins)



"Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów. Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni. I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.

Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz przekonają się, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu."




Ostatnio czytelniczy światek kipiał wręcz od zachwytów nad debiutancką powieścią brytyjskiej pisarki, Pauli Hawkins. "Dziewczynę z pociągu" czytają wszyscy, a rekomendacje na okładce to entuzjastyczne komentarze Stephena Kinga, Tess Gerritsen czy Lisy Gardner. Pytanie brzmi: czy to tylko rozbuchana promocja, czy rzeczywiście książka jest tak fenomenalna?

Wszystko zaczyna się dość ponuro i tajemniczo. Rachel dzień w dzień podróżuje pociągiem na jednej linii. Właściwie nie wiemy, jaki ma w tym cel. Jeździ do pracy? Wiemy niewiele poza tym, że najbardziej interesuje ją para zamieszkująca jeden z domów, który Rachel zawsze widzi, kiedy pociąg zatrzymuje się na stacji. Poza tym, dość łatwo się domyślić, że bardzo lubi gin. 

Rachel tworzy w swojej głowie wyobrażenie o tym, kim jest para, którą codziennie obserwuje. Nazywa kobietę Jess, a mężczyznę - Jason. Wydają się idealni. Mają wszystko to, czego brakuje jej. Mają to, co ona miała kiedyś. Niedługo potem jednak Rachel widzi Jess w sytuacji, która burzy jej dotychczasową wizję perfekcyjnego życia pary. 

Rachel to nieciekawa kobieta z przykrą przeszłością i beznadziejną teraźniejszością. Jej największą pasją jest alkohol oraz jej były mąż. Nie ma celu, nie czuje się atrakcyjna, nic jej w życiu nie wychodzi - czytelnik może jej jedynie współczuć. Wkrótce jednak pojawiają się wiadomości, że zaginęła kobieta i nagle Rachel ma przed sobą jasne zadanie. Zaginioną kobietą jest "Jess", a Rachel wie o niej coś, czego nie wie nikt inny. Dochodzenie czas zacząć.

Historia opowiedziana jest z perspektywy trzech kobiet. Relacje każdej z nich wprowadzają coś istotnego do fabuły książki, splatając się wreszcie w zaskakującą całość. Akcja jest dość wartka, choć nie brnie do przodu w szaleńczym tempie - nowe poszlaki pojawiają się stopniowo, ale we właściwych momentach, tak, że nie sposób skończyć czytania na końcu rozdziału. "Dziewczyna w pociągu" trzyma w napięciu do końca - niektórzy mówią, że zakończenia można się domyślić bardzo wcześnie, dla mnie jednak nie było ono oczywiste.


Debiut Pauli Hawkins to bardzo udany debiut. Autorka dobrze wiedziała, co robi i stworzyła naprawdę wciągającą, elektryzującą historię. Próżno doszukiwać się tu głębszej ideologii czy drugiego dna, ale w swoim gatunku - pogranicze thrilleru/kryminału - zdecydowanie się wyróżnia. Warto znać, o ile szuka się po prostu dobrej rozrywki.

piątek, 20 listopada 2015

Gwiazd naszych wina (John Green)








"Hazel choruje na raka i mimo cudownej terapii dającej perspektywę kilku lat więcej, wydaje się, że ostatni rozdział jej życia został spisany już podczas stawiania diagnozy. Lecz gdy na spotkaniu grupy wsparcia bohaterka powieści poznaje niezwykłego młodzieńca Augustusa Watersa, następuje nagły zwrot akcji i okazuje się, że jej historia być może zostanie napisana całkowicie na nowo."







Zanim jeszcze przestałam być nastolatką, zauważyłam, że mój związek z literaturą młodzieżową poważnie szwankuje. Przeważnie książki z tego gatunku okazywały się w moim odczuciu zbyt naiwne i przewidywalne. Prędko więc pożegnałam się z propozycjami w tym klimacie na korzyść kryminałów czy szeroko pojętej literatury obczajowej. Jednak słysząc (i czytając w recenzjach) wszędobylskie ochy i achy pod adresem osławionej powieści Johna Greena, "Gwiazd naszych wina", pomyślałam: to nic, że to powieść dla nastolatek. Ta wydaje się być lepsza niż wszystkie inne, skoro tyle osób ją pokochało i zgodnie mówi, że to tytuł zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników. No i zaczęłam czytać.

To, co uderzyło mnie od samego początku, to prosty styl, jakim książka została napisana. Tyczy się to właściwie zarówno języka, jak i fabuły, a w dużej mierze także (niestety, bardzo niestety) bohaterów. Wiem, że powieść adresowana do nastoletniego odbiorcy nie będzie obfitować w środki stylistyczne czy rozbudowane opisy. Nie ma dla mnie jednak dobrej książki bez porządnego portretu psychologicznego bohatera. Tutaj jest próba stworzenia ciekawej postaci, owszem, widać to szczególnie w przypadku Augustusa. Autor stara się pokazać go na kilku płaszczyznach, nie kreuje go na papierowy ideał. Augustus zatem ma kilka wad - jest trochę za bardzo skupiony na sobie i chwilami arogancki, ma też tendencję do nadinterpretacji wszystkiego, co go otacza. Z drugiej strony jest charyzmatyczny i błyskotliwy. Teoretycznie brzmi nieźle, prawda? A jednak, w ogólnym rozrachunku nie przekonał mnie do siebie za bardzo. Zabrakło mu autentyczności, do końca był dla mnie w dużej mierze papierowy.

Styl, którym operuje Green, utyka podobnie jak Augustus z jego protezą zamiast nogi. Zdania raz są tak skrótowe i proste, że wyglądają jak rodem z zeszytu gimnazjalisty. Zaraz później przeistaczają się, ni z gruchy ni z pietruchy, w pseudo-filozoficzną dysputę, a biedny czytelnik jest już zupełnie skonsternowany. To z czym w końcu mamy do czynienia? Na domiar złego, autor zdecydował się jeszcze w podręcznikowy sposób wytłumaczyć czym jest piramida potrzeb Maslowa. Naprawdę dzieci z liceum nie znają piramidy potrzeb Maslowa? To strasznie przykre i banalne dla ciut starszego czytelnika. Ostatecznie, skrótowość opisów, jak i fabuły, jest odpowiedzialna za to, że nie do końca mogłam zżyć się z bohaterami i naprawdę wciągnąć w ich świat.

Przewidywalność to kolejny problem. Od samego początku nie ma wątpliwości, co będzie głównym aspektem fabuły. Już na nastej stronie główna bohaterka, Hazel, poznaje przystojnego chłopaka - Augustusa, oczywiście. Ich pierwsze spotkanie to wymiana zainteresowanych spojrzeń i w jakimś stopniu seksualne napięcie. Autor nie zostawił pola na bardziej subtelny rozwój chemii pomiędzy bohaterami - właściwie to, że będą razem, było od razu wiadome. A szkoda, można było nadać tej relacji więcej magii. 

"Gwiazd naszych wina" nie jest jednak książką złą. Sama historia jest właściwie dobra, mocna. Dwójka młodych ludzi chorych na raka, którzy wiedzą, że nigdy nie będą mogli się ze sobą zestarzeć, bo wcześniej wykończy ich nieuleczalna choroba. Takie historie uczą w jakimś stopniu doceniać to, co się ma i to, ile jeszcze będzie się mogło mieć. Hazel i Augustus nie mają takich perspektyw, więc uczą się, jak celebrować każdy jeden moment, kiedy jeszcze mogą cieszyć się sobą.

W ostatecznym rozrachunku mam co do tej książki mieszane uczucia - z jednej strony mnie wzruszyła, z drugiej jednak ciągle odnosiłam wrażenie, że jest napisana "na szybko", "na odwal". Ale cóż, może skrótowość to nieodłączna cecha powieści z gatunku literatury młodzieżowej. Jako lekki nie-całkiem-odmóżdzacz "Gwiazd naszych winę" mogę polecić.

niedziela, 1 listopada 2015

Inna dusza (Łukasz Orbitowski)




"Miasto. Zniszczone, obdrapane i brudne kamienice. Zmęczeni ludzie w ubłoconych, wiecznie spóźnionych i zatłoczonych autobusach. Przygnębienie i pustka. I nagle w jednej głowie kiełkuje ta dziwna myśl, nieodparte pragnienie. Bez motywu, bez powodu, jak głód. Tak jakby ciało przejmowała inna dusza, która nakazuje to zrobić. Nie można od niej uciec. Pewnego dnia miasto zatrzyma się przerażone zbrodnią."






"STALOWY CZŁOWIEK PRZEPOŁAWIA SOBĄ ŚWIAT"


Po wyjątkowo udanym debiucie wydawnictwa Tomasza Siekielskiego ("Preparator") z nieukrywaną niecierpliwością i sporymi oczekiwaniami sięgałam po "Inną duszę", drugą książkę stanowiącą część cyklu na F/Aktach, wykorzystującego elementy prawdziwych zdarzeń do wysnucia historii z pogranicza non-fiction i powieści kryminalnej. Książka Orbitowskiego miała być jednak inna od swojej poprzedniczki, choć równie mroczna i wstrząsająca.

Bydgoszcz, lata 90. Zwykłe polskie miasto. Nie wyróżnia się bogactwem, uroczą zabudową czy światłymi i odnoszącymi sukcesy mieszkańcami. Jest raczej odwrotnie - zewsząd dociera ponura atmosfera szarej codzienności, biedy, uzależnień i nikłych perspektyw na dobrą przyszłość. W takim świecie ponurych blokowisk żyje trójka młodych chłopaków - Krzysiek, Darek i Jędrek. Wydaje się, że ich życie będzie równie zwyczajne i nieciekawe jak tysiąca innych mieszkańców Bydgoszczy. Właściwie wiele na to wskazuje - chłopcy spędzają dni na normalnych zajęciach. Grają na flipperach, próbują dostać się na tanią siłownię, próbują piwa, zaczynają interesować się dziewczynami. Wszystko zmienia się drastycznie, kiedy jeden z nich zostaje zamordowany. Martwego Darka znajduje jego siostra. Sprawca zbrodni nie zostaje znaleziony. Wkrótce jednak okazuje się, że Krzysiek wie, kto jest odpowiedzialny za śmierć jego przyjaciela.

Jędrek wydaje się być dobrym chłopakiem. Chodzi na praktyki do cukierni, żeby mieć w przyszłości sensowny zawód, szanuje rodziców i chętnie pomaga innym. Oprócz powłoki normalności, skrywa się w nim jeszcze coś więcej. Nie wiadomo, dlaczego lubi zabijać. Przemoc zawsze gdzieś się w nim chowała, czekając tylko na moment, by uderzyć. Najpierw był trening. Wybór odpowiedniego noża, ćwiczenia fizyczne. Poderżnięcie gardeł małym kociętom. Z czasem koty zmieniły się na ludzi. Dwie zbrodnie. Każda bez motywu. 

Skąd wzięło się w Jędrku to zło? Życie nie doświadczyło go w żaden sposób, miał pełną i normalną rodzinę, nie był głupi. Kto był odpowiedzialny za popełnione zbrodnie? On czy inna dusza, która przejmowała nad nim kontrolę, kiedy mordował? Pytania pozostają bez odpowiedzi. 

Tak naprawdę to nie wątek kryminalny jest w "Innej duszy" najważniejszy. Historia Jędrka intryguje i składnia do główkowania, jednak na pierwszy plan w powieści Orbitowskiego wysuwa się miasto i codzienne życie, które się w nim toczy. Autor wiernie oddaje koloryt Bydgoszczy u schyłku dwudziestego wieku, przekonująco opisuje detale, które składały się na tamtą epokę. 

Przyziemne elementy w ciekawy sposób zderzają się z wydarzeniami, które nami wstrząsają, Orbitowski wrzuca do swojej książki kilka nieoczywistości; widać to na kilku płaszczyznach. Jędrek, na co dzień zwykły, miły i uczynny chłopak, to morderca, który z dumą pokaże policjantom, jak dobijał swoje ofiary. Pozornie nieuchwytny, "piękne zwierzę, które musi zabijać", w końcu zostaje dosięgnięte przez sprawiedliwość. Ojciec Krzyśka, miłośnik książek, to ostatni pijaczyna, który przepija każdy grosz i urządza awantury, by zaraz potem rozpocząć (w swoim mniemaniu) zawiłą i głęboką dywagację o religii, społeczeństwie, celach mężczyzny czy strukturze rodziny. Krzysiek, wywodzący się z biednego domu, który nie ma mu wiele do zaoferowania postanawia, że osiągnie w życiu coś porządnego. 

Pomyśleć, że kiedyś nie przepadałam za polskimi autorami. Co dopiero za książkami, które traktują o latach 90. Orbitowski wciąga już od pierwszej strony. Ciekawa narracja, solidnie skonstruowani bohaterzy, pytania, na które nie dostajemy jednoznacznych odpowiedzi, dobrze zbudowany portret miasta. Wydaje się, że "Inna dusza" to faktycznie non-fiction. Pogratulować talentu. Czekam na więcej.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję 
Wydawnictwu Od Deski Do Deski:


środa, 7 października 2015

Co jest, a co będzie październik/ listopad

Jesień jest - wydaje mi się - wśród miłośników literatury powszechnie uważana za sezon książki. Widać to bardzo wyraźnie w liczbie premier, które rynek wydawniczy szykuje na październik. Ja sama musiałabym chyba obrabować bank, żeby kupić wszystkie interesujące mnie tytuły ze zbioru jesiennych nowości. Poniżej możecie przeczytać o tych, które najbardziej przykuły moją uwagę.

CO JEST

1. Haruki Murakami, Mężczyźni bez kobiet
    Premiera: 21 października

"Mężczyźni bez kobiet to zbiór siedmiu opowiadań stanowiących refleksję nad naturą miłości i samotności – nieuchronnej, gdy miłości zabraknie. Każde opowiadanie opisuje historię mężczyzny, w którego życiu nie ma kobiety – jedne odeszły, inne umarły albo wręcz nigdy się nie pojawiły."





2. Dario Fi, Córka papieża
Premiera: 5 października

"Lukrecja była dzieckiem kardynała Rodrigo de Borgii, późniejszego papieża Aleksandra VI, i jednej z jego luksusowych kurtyzan. Otrzymała staranne wykształcenie, miała być dobrze wychowaną panienką. 
Miała 12 lat, gdy po raz pierwszy posłużyła ojcu do osiągnięcia politycznych celów. Wydał ją za mąż i był świadkiem nocy poślubnej. Z pierwszym mężem sam ją rozwiódł, drugiego zamordował, na trzeciego wybrał kobieciarza i syfilityka. 
Mimo przeciętnej urody stała się symbolem rozbuchanych żądz erotycznych i rozwiązłego stylu życia. Oskarżana o kazirodcze stosunki z ojcem i bratem nazywana była „największą kurtyzaną Rzymu”. "


3. Jodi Picoult, Samantha van Leer, Po drugiej stronie kartki
Premiera: 6 października

"Druga część opowieści o księciu Oliverze, który bardzo pragnął żyć w prawdziwym świecie. Za sprawą Delilah udaje mu się w końcu wydostać spomiędzy okładek. Pomimo pewnych mniej lub bardziej zabawnych komplikacji Oliver szybko odnajduje się w szkolnej rzeczywistości i z fascynacją poznaje nowy świat. Potem jednak książka zaczyna się o niego upominać. Na skutek całego szeregu dziwnych zdarzeń rzeczywistość bohaterów opowieści i licealistów z prawdziwego świata zaczyna się poważnie komplikować. A potem daje o sobie znać tak zwane prawdziwe życie. Na szczęście okazuje się, że bajka kryje w sobie naprawdę niezwykłą moc…"


4. Olga Rudnicka, Diabli nadali
Premiera: 6 października

"Dagmar Różyk zostaje znaleziony martwy w swoim gabinecie w okolicznościach budzących u jednych śmiech, u drugich wstręt, a jeszcze u innych - godną pożałowania radość. Za życia był obiektem pożądania kobiet, nienawiści mężczyzn, oczkiem w głowie prezesa. Motywów zabójstwa jest bez liku, tak samo jak podejrzanych. Monika, jego sekretarka, jako jedyna zna tajemnice szefa i jest zdecydowana za wszelką cenę sama odkryć prawdę. Pomaga jej młody policjant Mateusz Jankowski, który po szkole oficerskiej wylądował na stanowisku stażysty w wydziale kryminalnym prowadzącym śledztwo w tejże sprawie. Jego zwierzchnicy, starzy wyjadacze, niechętnym okiem patrzą na młodego, ambitnego nowicjusza, robią sobie z niego żarty i dają na każdym kroku do zrozumienia, że szkoła szkołą, a życie życiem i wiele mu jeszcze brakuje, by stał się twardym gliną. "


5. Jennifer Niven, Wszystkie jasne miejsca
Premiera: 21 października

"Odważna opowieść o miłości, przeżywaniu życia i dwojgu młodych ludzi, którzy znajdują siebie nawzajem, gdy stoją na skraju przepaści.
Theodore jest zafascynowany śmiercią. Codziennie rozmyśla nad sposobami, w jakie mógłby pozbawić się życia, a jednocześnie nieustannie szuka – znajdując – czegoś, co pozwoliłoby mu pozostać na tym świecie. Violet żyje przyszłością i odlicza dni do zakończenia szkoły. Marzy o ucieczce od małego miasteczka w Indianie i niemijającej rozpaczy po śmierci siostry.
Kiedy Finch i Violet spotykają się na szczycie szkolnej wieży – sześć pięter nad ziemią – nie do końca wiadomo, kto komu ratuje życie. A gdy ta zaskakująca para zaczyna pracować razem nad projektem geograficznym, by odkryć „cuda” Indiany, ruszają – jak to określa Finch – tam, gdzie poprowadzi ich droga: w miejsca maleńkie, dziwaczne, piękne, brzydkie i zaskakujące. Zupełnie jak życie.
Wkrótce tylko przy Violet Finch może być sobą – śmiałym, zabawnym chłopakiem, który, jak się okazuje, wcale nie jest takim wariatem, za jakiego go uważają. I tylko przy Finchu Violet zapomina o odliczaniu dni, a zaczyna je przeżywać. Jednak w miarę jak świat Violet się rozrasta, świat Fincha zaczyna się gwałtownie kurczyć."


6. Katarzyna Tusk, Elementarz stylu
Premiera: 21 października

"Po czterech latach prowadzenia najpopularniejszego w Polsce bloga poświęconego modzie i stylowi życia, jego autorka napisała i zilustrowała swój własny "Elementarz stylu", w którym łamie stereotypy na temat mody i zdradza sposoby na to, aby zawsze wyglądać szykownie. Książka pozwala zrozumieć, że styl i elegancja są dla każdego, kto gotów jest zaakceptować kilka uniwersalnych zasad. Pełno w niej interesujących obserwacji i praktycznych uwag wynikających również z życiowych doświadczeń autorki."



CO BĘDZIE

1. Stephen King, Bazar złych snów
Premiera: 5 listopada

"Od czasu gdy przed trzydziestu pięciu laty ukazał się jego pierwszy zbiór opowiadań „Nocna zmiana”, Stephen King olśniewa czytelników swoim darem tworzenia krótkiej prozy. W „Bazarze złych snów” zebrał swoje najnowsze opowiadania. Każdy utwór poprzedzony jest krótkim wstępem przedstawiającym jego genezę.

Teksty zawarte w tym zbiorze mają wspólne motywy: zagadnienia moralności, życia pozagrobowego, winy i kary, pytanie, co zrobilibyśmy inaczej, gdybyśmy mogli zajrzeć w przyszłość lub naprawić błędy popełnione w przeszłości. „Życie po życiu” to historia o człowieku, który umarł na raka okrężnicy i raz po raz przeżywa swoje życie na nowo, powtarzając te same błędy. W kilku opowiadaniach występują postacie, które u kresu życia rozpamiętują swoje zbrodnie i występki. Inne utwory pokazują, jak to jest, kiedy ktoś odkryje w sobie nadprzyrodzone moce – jak felietonista z „Nekrologów”, który zabija ludzi, pisząc ich nekrologi, czy stary sędzia w „Wydmie”, który w dzieciństwie pływał kajakiem na opuszczoną wyspę i widział wypisane na piasku nazwiska nieszczęśników, którzy potem umierali w tragicznych okolicznościach. W „Moralności” King opisuje rozpad małżeństwa i życia dwojga ludzi po tym, jak zawierają oni iście diabelski pakt, który początkowo wydaje się całkiem korzystny.
Imponujące, mrożące krew w żyłach, wciągające bez reszty opowiadania z „Bazaru złych snów” są jednym z najpiękniejszych darów Kinga dla jego czytelników. „Powstały specjalnie dla Ciebie” – pisze autor. „Jeśli chcesz, możesz je obejrzeć z bliska, ale ostrzegam, bądź ostrożny. Niektóre z nich mają kły"."


2. Andrzej Sapkowski, Maciej Parowski, Bogusław Polch, Wiedźmin. Wydanie kolekcjonerskie
Premiera: 17 listopada

"Wiedźmina przedstawiać nie trzeba – postać stworzona przez Andrzeja Sapkowskiego to fenomen polskiej popkultury. Jednak zanim Geralt z Rivii stał się bohaterem filmów, gier komputerowych, fabularnych i karcianych, wystąpił w wyjątkowym komiksie."




Jak widać, jesienny rynek wydawniczy proponuje tytuły zróżnicowane -  znajdą coś dla siebie fanki mody, miłośnicy nieśmiertelnej fantastyki, opowiadań mrożących krew w żyłach czy powieści kryminalnej. Dla każdego coś miłego! A co Wy polecacie z jesiennych premier? Co będziecie czytać?

niedziela, 20 września 2015

Gadżety mola książkowego


Niewątpliwie pierwszym i najważniejszym gadżetem każdego mola książkowego jest po prostu książka. Najlepiej tradycyjna, drukowana na papierze, z okładką i pachnąca tak, jak tylko książki pachną - w zależności od upodobań danego mola może to być zapach świeżej farby drukarskiej lub kurzu zbierającego się na lekko pożółkłych stronach, słodkawy i kojarzący się z upływem czasu i bibliotekami. Nie od dziś jednak wiadomo, że nie samym chlebem człowiek żyje. Jeśli już mol książkowy zdecyduje się zaniechać okropnego i godnego potępienia nawyku, jakim jest zaginanie rogów, najprawdopodobniej wyposaży się w kolejny gadżet, jakim jest zakładka. Zakładek można mieć wiele, kolekcjonować, podziwiać, wymieniać... Podobno jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia, a wyrażać swoją miłość do książek można również na sto innych sposób. Jakie więc są niestandardowe gadżety mola książkowego? Zapraszam do mojego przewodnika. :)

1. Kubek

Powtarzany do znudzenia frazes o czytaniu książek i piciu kawy lub herbaty pod ciepłym kocem to coś więcej niż banał. Dla wielu miłośników książek to naprawdę przepis na idealny wieczór.

 


Te cuda możecie kupić w Bookworm Boutique, który zaopatruje najbardziej stylowych czytelników na Instagramie.


Must-have dla fanów Muminków




Piękne! Proste, ale efektowne propozycje od Dotdesign


Genialny pomysł, moim zdaniem - okładki książek wydawnictwa Penguin Books. Miałabym problem, żeby wybrać tylko jeden! 


Kolejne piękności, tym razem od Literary Transport i kolejny problem z tym, który kubek wybrać. 

2. Świeca

Wieczór z lekturą, szczególnie jesienny czy zimowy, można także umilić sobie zapalając nastrojową świeczkę. Pomyślałby ktoś, że dostępne są takie o zapachu książek? 



Świece od Frostbeard Studio to coś, co bardzo chciałabym mieć - zapach inspirowany biblioteką w Oxfordzie, księgarnią czy gabinetem Sherlocka Holmesa... dla mnie brzmi genialnie! :D




Kolejne nastrojowe propozycje od Pages, którzy oferują luksusowe świece o zapachach kojarzących się z książkami.

3. Perfumy

Skoro już o zapachach mowa... szanujący się mol książkowy może teraz pachnieć jak książka. To chyba najszybsza droga do serca drugiego bibliofila. ;)


Zaprojektowany przez perfumiarza Gezę Schoena ten zapach podobno przypomina woń świeżo drukowane książkek, łącząc w sobie aromaty papieru i atramentu, charakterystyczne dla momentu, w którym pierwszy raz otwieramy książkę.


"Paperback" firmy Demeter jest opisywany jako "wycieczka do ulubionej biblioteki albo antykwariatu". Słodki i delikatny, ma w sobie nutę zleżałego, starego papieru, fiołków i aromatycznej mieszanki korzeni i ziół.



Commodity Goods ma w swojej ofercie zapachy dla kobiet i mężczyzn.

4. Poduszka

Wielogodzinne czytanie to nie taka łatwa sprawa. Trzeba dbać o wygodę zgodnie z zasadą: im więcej poduszek, tym lepiej! Poza tym taki dodatek nada charakteru każdemu pokojowi mola książkowego. Musicie przyznać. 



Co wy wybralibyście dla siebie? A może macie jakieś inne pomysły na gadżety dla miłośników książek? Dajcie znać! :)

środa, 2 września 2015

Co już jest, a co będzie - wrzesień/ październik

CO JEST

Wraz z początkiem miesiąca zapraszam Was na krótką wycieczkę po najnowszych propozycjach wydawniczych, które na rynku pojawią się we wrześniu lub są już zapowiedziane na październik, i na które z chęcią bym zapolowała:

1. Co nas nie zabije, David Lagercrantz

Czytaliście sławną trylogię Millennium? Ja tak, i byłam nią zafascynowana, choć paradoksalnie pomimo moich zachwytów jakoś nigdy nie dokończyłam trzeciej części. Teraz, kiedy na rynku wydawniczym pojawia się czwarty tom cyklu, przyrzekam sobie, że nadrobię te braki. Co prawda wokół "Co nas nie zabije" pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy - po nagłej śmierci autora trylogii zaszczytu dokończenia historii Mikaela Blomkvista i Lisbeth Salander dostąpił zupełnie inny pisarz, David Lagercrantz. Niektórzy skreślają z tego pwoodu książkę już na samym początku. Ja się trochę ekscytuję i z pewnością dam panu Lagercrantzowi szansę. 

Wydawnictwo Czarna Owca:
"Mikael Blomkvist przechodzi kryzys i rozważa porzucenie zawodu dziennikarza śledczego. Lisbeth Salander podejmuje duże ryzyko i bierze udział w zorganizowanym ataku hakerów. Ich drogi krzyżują się, kiedy profesor Balder, ekspert w dziedzinie badań nad sztuczną inteligencją, prosi Mikaela o pomoc. Profesor posiada szokujące informacje na temat działalności amerykańskich służb specjalnych. Mikael bez wahania zaczyna zbierać materiały do sensacyjnego tekstu, który może uratować jego karierę."


2. Program. Część 1: Plaga Samobójców, Suzanne Young

Chociaż literaturę młodzieżową niby mam już za sobą, sporo słyszałam o tym cyklu i muszę przyznać, że jestem go całkiem ciekawa. Temat samobójstw brzmi interesująco.

Wydawnictwo Feeria Young:
"Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W niektórych szkołach władze wprowadzają więc pilotażowy program przeciwdziałania tej epidemii. Wszelkie objawy depresji są skrupulatnie notowane, a ci, którzy się załamują, są poddawani leczeniu w odizolowanych klinikach. Leczenie wydaje się skuteczne, ale każdy, kto brał udział w programie, wraca do zwykłego życia kompletnie pozbawiony wspomnień. Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko i są gotowi na wszystko, by tylko ją uratować. Dziewczyna tłumi więc swoje prawdziwe uczucia. Jedyną osobą, przy której czuje się swobodnie, jest James, jej chłopak. Obiecał jej, że ich dwojgu nic się nie stanie, a Sloane jest pewna, że ich miłość przetrwa wszystko. Lecz z tygodnia na tydzień oboje stają się coraz słabsi. Coraz trudniej im zachowywać twarz, bo dopada ich depresja. A później Program. Mroczna, dystopijna powieść z romansem w tle."

3. Umrzeć po raz drugi, Tess Gerritsen

Kontynuacja mojego ukochanego cyklu Rizzoli&Isles. Jeśli chodzi o thrillery medyczne, dla mnie Tess Gerritsen nie ma sobie równych.

Wydawnictwo Albatros:

Gdy detektyw bostońskiego wydziału zabójstw Jane Rizzoli i Maura Isles, lekarz sądowa, zostają wezwane na miejsce zbrodni, odkrywają morderstwo godne okrutnej bestii, o czym świadczą nie tylko ślady pazurów na ciele ofiary. Tylko najbardziej wyrafinowany zbrodniarz mógłby pozostawić ciało doświadczonego myśliwego i wykwalifikowanego preparatora zwierzęcych zwłok, oprawione tak, jak trofea zdobiące ściany jego domu. Czyżby Gott nieświadomie obudził drapieżnika bardziej niebezpiecznego niż te, na które kiedykolwiek polował? Maura obawia się, że nie jest to pierwsza zbrodnia tego sprawcy, i na pewno nie ostatnia. Ostatnie zabójstwo wydaje się łączyć z serią niewyjaśnionych śmierci na obszarach dzikiej przyrody w całym kraju, a trop prowadzi poszukiwania do odległego zakątka Afryki. Sześć lat temu, grupa turystów na safari padła ofiarą zabójcy, który okazał się być jednym z nich. Uwięzieni w buszu rozpaczliwie liczyli na nadejście pomocy, zanim rozszarpią ich dzikie zwierzęta bądź zwyciężą ukryte w nich zwierzęce instynkty. Teraz morderca wybrał Boston na miejsce swoich łowów. Rizzoli i Maura muszą wywabić go z cienia i schwytać.

CO BĘDZIE

A jeśli chodzi o to, co dopiero nadejdzie, to z największą niecierpliwością wypatruję:

1. I odpuść nam nasze... , Janusz Leon Wiśniewski

Pierwsze doświadczenie z propozycjami tego wydawnictwa przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania. Właśnie zabieram się za drugą książkę wydaną przez Tomasza Siekielskiego, a na ich zapowiedź (tym bardziej, że autor taki znany, i że tak lubię tego autora!) już ostrzę zęby.

Premiera 22.10.2015, wydawnictwo Od Deski Do Deski, Seria na F/Aktach:
"W październiku 1991 Polskę obiegła tragiczna wiadomość. Andrzej Zaucha, popularny piosenkarz i muzyk, zginął zastrzelony pod krakowskim Teatrem STU. Jego towarzyszka Zuzanna Leśniak umiera w chwilę potem w karetce pogotowia. Strzelał mąż Zuzanny."


2. Dziewczyna z pociągu, Paula Hawkins

Na instagramowych kontach moli książkowych z USA tę książkę widać równie często, co "Fangirl". To chyba o czymś świadczy?

Premiera: 22.10.2015, wydawnictwo Świat Książki:
"Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów. Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni. I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza. Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu."


A ja tymczasem zmykam czytać "Inną Duszę", tyle ostatnio o tej książce się mówi, że muszę wściubić tu nos! :)
Co Wy polecacie/ planujecie przeczytać we wrześniu?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...