No proszę. Oto i kolejna blogowa zabawa ;) Standardowo już zostałam otagowana przez Juliette z bloga http://czar-ksiazek.blogspot.com/.
Zasady:
1. Banerem jest powyższe zdjęcie, które pojawia się u mnie i u każdej otagowanej osoby.
2. Napisz, kto cię otagował.
3. Wypisz wszystkie drobne rzeczy, które przychodzą ci do głowy, które lubisz, które czynią cię szczęśliwą, te wszystkie drobnostki, dla których warto żyć. Szczególnie te najdrobniejsze i te, które wydają się zbyt banalne, by je wymieniać, ale które poprawiają ci humor.
4. Otaguj kilka osób.
Moje odpowiedzi:
1. Kropki. Uwielbiam wprost ten deseń. Na kubkach, miseczkach, talerzykach, spódnicach, sukienkach czy koszulach - nie ważne. Gdy tylko spostrzegam coś w kropki, oczy mi się świecą. ;)
2. Buty. Nie sposób opisać tego, jak bardzo kocham buty. Sklepy obuwnicze to obowiązkowy element każdej mojej wyprawy na zakupy. Nowa para zawsze skutecznie poprawia mi nastrój.
3. Rześkie poranki. Uwielbiam letnie poranki, gdy na dworze pomimo ciepła bijącego od słońca, da się czuć chłodny, orzeźwiający wietrzyk. Taka pogoda kojarzy mi się z beztroską i umożliwia cieszenie się słońcem bez zdychania od upału.
4. Truskawki. Mój numer jeden wśród owoców. Mogą występować pod postacią koktajlu, domowego jogurtu, w sernikach na zimno, z bitą śmietaną, a także w formie nieprzetworzonej, najlepiej bez cukru. Nawet teraz, gdy piszę ten post, miseczka pełna truskawek stoi obok mnie. :)
5. My Chemical Romance. Muzyka tej grupy z New Jersey jest według mnie genialna. Mogę przy niej skakać z radości, wpadać z zadumę, ale i wylewać łzy. Każde wspomnienie z ich pierwszego koncertu w Polsce sprawia, że mam na twarzy szerokiego banana bez względu na to, gdzie obecnie się znajduję. Innego takiego zespołu nie ma, po prostu nie ma. :)
6. Francuskie śniadania. Croissant, konfitura albo krem czekoladowy, szklanka mleka... Mniam!
7. SMSy na dzień dobry od tych, którzy są dla mnie najważniejsi :) Chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego.
Kto ma ochotę wziąć udział w zabawie, niech czuje się zaproszony ;)
Buty to jedna z lepszych spraw chyba dla większości kobiet :3 wolisz na płaskim, obcas, czy klasyczna szpilka?
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytałam coś, co mnie rozbawiło, ale w sumie ma w sobie trochę prawdy: "Zabiję się w tych szpilkach, ale przynajmniej umrę w pięknych butach" ;)
Generalnie nie przepadam za typowymi szpilkami, ale kocham obcasy i koturny :) Także dla balerinek, oksfordów czy klasycznych sztybletów z porządnej skóry znajdzie się miejsce w mojej szafie. Jak widać, jestem prawdziwą butoholiczką i nie chcę wyleczyć się z nałogu!
UsuńA co do tego powiedzenia, zupełnie się zgadzam xD Nawet toruński uporczywy bruk nie zniechęca mnie do noszenia butów na wysokim obcasie! :)
Dla mnie sklep obuwniczy to jeden wielki koszmar. Ja zawsze muszę wybierać tylko to co jest w rozmiarze 42 i dopiero spośród nich kupić te, które w miarę mi się podobają. Racja truskawki są po prostu cudowne.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam buty.
OdpowiedzUsuńNo i te rześkie poranki. Toć to cudowność sama.
Truskawki też uwielbiam. Mniam, mniam xD
Dobrze, że nie kropki na końcu zdań...:) Z trsukawkami się zgodzę.
OdpowiedzUsuńJa też kocham truskawki :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię truskawki. Ale zawsze chce się jedną zjeść, kiedy skończy się sezon na nie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga z recenzją najnowszej części serii GONE http://invisibl3e.blogspot.com/