Tytuł: Ja, anielica
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Typ: audiobook
Lektor: Anna Szawiel
Czas trwania: 12 godzin 40 minut
Data wydania: 2012
Cena: 34,90 PLN
Opis wydawnictwa:
"Ja, Wiktoria Biankowska, obiecuję wieść
przykładne życie na Ziemi i już nigdy więcej nie pomagać diabłom w ich niecnych
sprawkach.
Beleth, Azazel,
Kleopatra i Śmierć znani z powieści Ja, diablica powracają! A to oznacza, że
już nikt nie będzie się nudził. W życiu Wiktorii ponownie zjawia się przystojny
diabeł. Rozbija jej związek z Piotrem i ma nietypową prośbę - chce odzyskać
swoje anielskie skrzydła. Czy dziewczynie uda się zwrócić złotookiemu Belethowi
marzenia? Przed Wiktorią stają naprawdę trudne wybory - bo z jednej strony
zabiegający o jej miłość śmiertelnik, a z drugiej... no właśnie, diabelnie
przystojny upadły anioł. W dodatku akcja przeniesie się do nieba. A tam pojawią
się kolejni bohaterowie - zabawne putta, podstępny Moroni, rodzice Wiktorii i
oczywiście syn szefa, jeżdżący najnowszym maserati... Nieprzyzwoicie zabawna
książka o niebiańsko-piekielnej rzeczywistości."
Moja recenzja:
Jak dotąd nie miałam jeszcze do czynienia z audiobookami. Nie pociągała mnie idea powieści na płycie CD, tak jak nie spostrzegałam e-booków jako prawdziwych książek. Nadszedł jednak ten dzień, kiedy stwierdziłam, że czas najwyższy wyzbyć się uprzedzeń i spróbować czegoś nowego. Padło na "Ja, anielica" - drugą część cyklu fantastycznego autorstwa Katarzyny Miszczuk. I co się okazało? Poczułam się, jakbym znów miała kilka lat, a mama czytała mi książkę przed snem. Morał z tego jeden - nie warto być zbyt konserwatywnym w swoich niejednokrotnie słabo umotywowanych poglądach. :)
Historia przedstawiona przez młodą pisarkę w powieści "Ja, anielica" to przygoda z piekła rodem. Wiktoria, główna bohaterka, tylko na pierwszy rzut oka jest zwyczajną dziewczyną. Sama nie ma pojęcia o swoich zdolnościach z prostego powodu - wspomnienia z wcześniejszych poczynań w piekle zostały wymazane z jej pamięci. Wobec tego Wiki żyje zupełnie normalnie: studiuje, spotyka się ze swoim chłopakiem i wybiera się z przyjaciółmi na imprezy. Wszystko jednak zmienia się, kiedy pewnego dnia wpada na przystojnego nieznajomego, który oferuje dziewczynie jabłko. I za sprawą tego symbolicznego owocu Wiktoria ponownie wkroczy do zaświatów, gdzie szykuje się prawdziwa rewolucja.
"Ja, anielica" to kontynuacja powieści "Ja, diablica", jednak spokojnie - nawet jeśli nie czytaliście pierwszej części, bez trudu odnajdziecie się w fabule drugiego tomu. Cała akcja jest dość dynamiczna, a bardziej istotne wydarzenia przeplatają się z tymi lekkimi i dowcipnymi. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, z punktu widzenia Wiktorii. Sama bohaterka wydaje się lubić swoje niebiańsko-piekielne życie: w zaświatach dzieją się najciekawsze rzeczy! To właśnie tam, w niższej Arkadii, mieszkają zmanierowana Kleopatra, przystojny diabeł Beleth, który nieustannie i raczej nieudolnie próbuje uwieść główną bohaterkę, rozkoszny kot Behemot, czy dwulicowy, podstępny Azazel.
"Ja, anielica" zabiera nas także w podróż do nieba. Tu z kolei możemy poznać od innej strony świętego Piotra, który uwielbia grać w golfa, czy też archanioła Gabriela. Osoby te ukazane są jakby w krzywym zwierciadle - z dystansem i przymrużeniem oka, przez co chwilami mogą wydawać się infantylne, naiwne. Niemniej, czytanie o tak ludzkiej odsłonie tych niebiańskich postaci może okazać się naprawdę interesujące.
Jeśli chodzi o stronę techniczną powieści, mogę powiedzieć, że język jest lekki i przystępny. Bohaterowie nie szczędzą kolokwializmów i czasem nawet wulgaryzmów, a przemyślenia samej Wiktorii często są dość dowcipne. Zresztą, komizm przewija się przez większość książki. Nie nazwę tego jednak wyrafinowanym poczuciem humoru - ot, kilka zabawnych ripost czy karykaturalnych postaci (jak na przykład putta - groteskowe "amorki", niebiańscy przewodnicy).
Przyznam, że słuchanie tego audiobooka było ciekawym i przyjemnym doświadczeniem, a zarazem miłą odskocznią od nadwyrężania narządu wzroku. ;) Sympatyczny głos lektorki, lekka fabuła i doza humoru sprawiły, że tych dwanaście godzin upłynęło mi całkiem szybko. "Ja, anielica" to powieść dobra dla tych, którzy mają ochotę na przerwę od hiper-ambitnych tytułów i cenią sobie zabawne i wciągające historie. No i oczywiście - dla zwolenniczek przystojnych czarnych charakterów!
Ocena: 4
Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa: