poniedziałek, 13 marca 2017

Łowcy głów


"Roger Brown uważa się za najlepszego i zarazem najbardziej niedocenianego łowcę głów w Norwegii. Ma zbyt piękną żonę i zbyt drogą willę, dlatego zbyt często musi kraść dzieła sztuki. Kiedy poznaje Clasa Greve, szczęśliwego posiadacza bezcennego obrazu Rubensa, postanawia wykorzystać szansę i zrobić decydujący krok w stronę finansowej niezależności…"

/Wydawnictwo Dolnośląskie/

"Łowcy głów" to moje pierwsze zetknięcie z norweskim pisarzem Jo Nesbo, jednak udane na tyle, żebym była przekonana, że kupię jeszcze niejedną książkę tego autora. Zachęcona niewielkimi rozmiarami tomu (odrobinę ponad dwieście stron) i lekką tematyką, wybrałam "Łowców głów" jako czytadło do autobusu. I o ile często irytuję się na szwankującą i wiecznie spóźnioną komunikację w moim mieście, tym razem kilkanaście minut opóźnienia prawie umknęło mojej uwadze. Bo prawda jest taka, że kiedy już zaczęłam czytać, trudno było się oderwać.

Jeśli spodziewacie się typowego Nesbowskiego kryminału w stylu sławnego cyklu z Harrym Holem, to się rozczarujecie. W "Łowcach głów" nie mamy do czynienia z policjantem, a raczej z jego kompletnym przeciwieństwem, ponieważ Roger Brown, główny bohater, poza tym, że pracuje jako headhunter, to dorabia sobie z zacięciem jako złodziej cennych obrazów. Udało mu się dobrze w życiu ustawić, ma niezwykle atrakcyjną żonę, a także dobrze płatną pracę, w której jest bezkonkurencyjny. Wydaje się druzgocząco pewny siebie, właściwie arogancki. Ciężko powiedzieć na początku lektury, czy da się go lubić czy nie. Niemniej jednak, jest na tyle charyzmatyczny, by odcisnąć się choć trochę w pamięci czytelnika. Jego życie jest idealne tylko na pierwszy rzut oka. Bardzo szybko na jaw wychodzi coraz więcej drzazg - kradzież obrazów nie jest dla Rogera hobby; jest koniecznością. Kilkukrotnie za duży luksusowy dom sam się nie utrzyma, galeria sztuki, którą prowadzi żona Rogera, nie przynosi zysków, a trzeba przecież zachować (przynajmniej) złudzenie idylli, pić drogiego szampana i nosić ubrania od projektantów. Wszystko po to, żeby zamaskować jeszcze głębszy problem - wór pełen kompleksów sięgających aż czasów dzieciństwa.

Ciekawie jest od samego początku. Dla mnie bardzo interesujące okazały się sceny, w których obserwujemy Rogera w pracy - widać, że ten człowiek naprawdę jest profesjonalistą w swoim fachu i wie, jak sterować ludźmi. Akcja książki rusza z kopyta jednak dopiero w momencie, kiedy Roger postanawia podjąć się największego dotychczas ryzyka w swojej "dorywczej pracy" złodzieja obrazów. Dramat, który rozegra się zaraz w życiu głównego bohatera, sięga kilku płaszczyzn. I choć fabuła w większości opiera się na schematach powieści sensacyjnej, to w "Łowcach głów" znajdziemy też drobne motywy psychologiczne, które napędzają szaleńcze wydarzenia. Tempo jest ogromnie szybkie, Nesbo nie zostawia czytelnikowi właściwie ani chwili na oddech. Ledwie pomyślisz, że coś się wyjaśniło, okazuje się, że jest zupełnie inaczej.

Mnogość zwrotów akcji można właściwie uznać zarówno za plus, jak i minus. Biorąc pod uwagę zwięzłość książki, powiedziałabym, że jest ich trochę za dużo. Choć rzeczywiście nie pozwalają czytelnikowi odebrać się od lektury, to momentami wprowadzają też uczucie taniości. Chwilami pomysły Browna poziomem realizmu przypominają komiks o superbohaterze, a co któryś rozdział można by spokojnie zatytułować "Zabili go i uciekł". Nie zmienia to faktu, że Nesbo dobrze wie, jak skonstruować ciekawą historię, budować napięcie i przyspieszać tempo do granic możliwości.

"Łowcy głów" to książka, która dosłownie pożarła kilka godzin mojego życia. Polecam ją jako czasoumilacz do pociągu albo tramwaju - czyta się ją lekko, szybko, a przy okazji nie jest boleśnie płytka. 

3 komentarze:

  1. Agnieszka Morek16 marca 2017 14:10

    Polecam film na podstawie książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś już kolejną osobą, która poleca mi ten film, więc chyba faktycznie muszę się za niego zabrać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszka Morek17 marca 2017 12:33

    Czekam na recenzję;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...