piątek, 15 maja 2015

Runie czy nie?


Kiedy prawie rok temu przeprowadziłam się do mieszkania, w którym aktualnie mieszkam, miałam wiele ambitnych planów na wystrój wnętrza, między innymi myślałam o tym, żeby wyposażyć się w pokaźny regał na książki. Jako że jednak większość moich papierowych towarzyszek została w moim rodzinnym domu, a ja byłam (i nadal jestem) konkretnie zabiegana, nie czułam szczególnej presji i regału się nie doczekałam. Możecie więc zobaczyć jeden z moich stosików, bo tak aktualnie przechowuję książki. Uzbierało się tego całkiem sporo. Myślicie, że runie czy nie? Moim zdaniem wygląda to trochę niebezpiecznie! A ksiązek nadal przybywa, to już chyba uzależnienie. ;)

Przy okazji możecie podejrzeć, jak wyglądają moje czytelnicze plany. Część książek już zaczęłam czytać, kilka jest po angielsku, dwie już skończyłam (Czysta jak łza i Co mówią umarli). Szczególną perełką w kolekcji jest dla mnie książka Dionne Brand, "What we all long for", którą zamówiłam z Kanady - potrzebuję jej do licencjatu. Na mojej książkowej wieży brakuje jednej pozycji, którą właśnie uciekam czytać:


"Preparator" to książka, którą otrzymałam ostatnio do recenzji od Wydawnictwa Od Deski Do Deski. Jestem w połowie lektury i póki co, jestem zachwycona. Niebawem opowiem Wam więcej!

Żeby obejrzeć więcej zdjęć nowości, zapraszam na mój fanpage na Facebooku:


4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że jednak nie runie, bo szkoda byłoby.. ;-) Przyjemnej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak przechowuję książki, regały już są pełne, więc na razie zwycięża prowizorka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, cieszę się, że "Preparator" Ci się podoba, bo sama właśnie zamierzam zabrać się za lekturę. :) Stos imponujący, życzę udanej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to wygląda!:)) Dostojnie;) Życzę owocnej lektury:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...